wtorek, 25 stycznia 2022

O co chodzi Putinowi?

    Uważnie śledzę poczynania Putina i zastanawiam się jaki jest prawdziwy cel jego obecnych poczynań. Otacza Ukrainę wojskiem i stawia kompletnie nie realne żądania wobec NATO. Czy to szukanie pretekstu do inwazji na Ukrainę, czy raczej chodzi o przetestowanie reakcji Zachodu? Wydaje się, że to drugie jest bardziej prawdopodobne. Ewentualna agresja na Ukrainę przyniosłaby wiele ofiar po stronie rosyjskich żołnierzy oraz dotkliwe - mam taką nadzieje - sankcje. 

    Siły zbrojne Ukrainy liczą ok. 250 tys. żołnierzy i 900 tys. rezerwistów z czego 300 tys. to wojskowi rezerwiści, którzy brali już udział w wojnie. To zupełnie inna armia niż ta z 2014 r. Zainteresowanym aspektami militarnymi polecam artykuł Atuty i słabości wojsk Ukrainy. Rosjanom nie spodobałyby się transporty z "ładunkiem 200".

    Reakcja Zachodu wydaje się adekwatna do sytuacji. Jeśli ma to być jedynie test ze strony Putina, to egzamin wydaje się zdany. Martwi jedynie brak deklaracji Niemiec dotyczącej możliwości wygaszenia projektu Nord Stream 2 w razie rosyjskiej agresji na Ukrainę.

    Nie dawno pojawiła się informacja pozyskana przez brytyjski  wywiad jakoby Putin chciał zainstalować na Ukrainie rząd marionetkowy. Nie pojmuję jedynie jak chciałby to zrobić. Po agresji w 2014 roku społeczeństwo ukraińskie stało się antyrosyjskie i swoją przyszłość widzi w strukturach NATO i UE. Mógłby to zatem osiągnąć jedynie przez pełnoskalowy konflikt zbrojny, który nie wyszedłby Rosji na dobre,

O co więc tak naprawdę chodzi Putinowi?

niedziela, 16 stycznia 2022

Polski RozkŁad i jego polityczne konsekwencje

    Tzw. Polski Ład - sztandarowy program rządu miał być lokomotywą na najbliższa kadencję dla obozu władzy. Póki co jest kompromitacją tego obozu. Nikt wcześniej nie popełnił tylu błędów przy wprowadzaniu zmian w podatkach. Wiele grup podatkowych oberwało już w styczniu po kieszeni m.in. nauczyciele, najlepiej uposażeni emeryci, część pracowników sfery budżetowej, mikroprzedsiębiorcy i inni. Dostało im się przez zwykłe błędy powstałe w pośpiesznie wdrażanej reformie podatkowej. Ogromny problem mają księgowi ale też pracownicy skarbówki, którzy nie wiedzą jak interpretować nowe przepisy. Ludzie wydzwaniają do Ministerstwa Finansów ze złorzeczeniami ale też zwykłymi pytaniami. MF odsyła ich do Krajowej Informacji Skarbowej. A tam wpierw słyszysz, że jesteś 174 w kolejce na połączenie, a jak już nawet się dodzwonisz, to w pierwszej kolejności słyszysz od urzędnika, że informacji przez niego udzielanych nie należy traktować jako oficjalnej wykładni przepisów prawa. Tzn. Krajowa Informacja Skarbowa udzieli Ci tępy obywatelu informacji o co chodzi z tymi podatkami ale się do nich nie przywiązuj, bo możliwe, że są one błędne. I broń Boże się potem na nich nie powołuj. Ciesz się, że się w ogóle dodzwoniłeś i ktoś z Tobą pogadał. A najlepiej nie dzwoń w ogóle i nie zawracaj zagubionym urzędnikom głowy tylko oglądaj TVPiS, gdzie tłumaczą wyraźnie, że na zmianach skorzystasz, jak wszyscy poza łże elitami o wielomilionowych dochodach. 

     Jako osoba życząca klęski obecnie rządzącym w kolejnych wyborach powinienem się cieszyć. Ale czy na pewno? Owszem jest straszny pie.dolnik i wrzawa medialna. Rząd dolewa oliwy do ognia próbując naprawiać błędy zapisane w ustawie rozporządzeniami (czyli aktami niższego rzędu) czym wzbudza jeszcze większą konsternacje księgowych, bo powinni oni uznać te rozporządzenia za nieistniejące. A nie mogą, ze względu na presje firm i ich pracowników domagających się zwrotu tego co im zabrano. Tyle, że ta wrzawa wokół Polskiego RozkŁadu ucichnie za miesiąc czy dwa. Rząd ją dodatkowo przykryje jakimiś wypuszczanymi balonami i jakoś pozwraca kasę tym w których uderzył nie mając takich intencji. Za pół roku większość elektoratu zapomni o tej historii. Trzeba też brać pod uwagę, że zdecydowana większość ludzi dostała większe uposażenie i to akurat ci z bazy wyborczej PiSu. Oni siedzą cicho i są zadowoleni z nowych rozwiązań. Mało ich obchodzą jakieś tam problemy księgowych, nauczycieli, mikroprzedsiebiorców itd. Wcześniej wymienieni najczęściej głosują na opozycję. 

     Z szeregów PiSu słychać głosy, że oni wierzą, że skorzystają na kolejnej kiełbasie wyborczej w postaci Polskiego Ładu. A przy okazji dokopią znienawidzonym samorządom. Co prawda ludziom, to co zyskają na zmianie podatków zabierze inflacja ale jak twierdzi rozmówca wyborczej z obozu władzy "Inflacja i drożyzna też by była, a bez zmian mieliby mniej o te 200 czy 300 zł i rachunki też musieliby płacić." /źródło: https://wyborcza.pl/7,75398,27995432,pis-wierzy-w-polski-lad-dzieki-niemu-wygramy-w-2023-r.html / Czytam też, że "W PiS chętnie przywołują sondaż United Surveys dla WP.pl, w którym 13,2 proc. badanych ma „zdecydowanie dobrą" opinię o "Polskim ładzie", a „raczej dobrze’ program ocenia 35,3 proc. ankietowanych.

    PiS planuje wybory za dwa lata i wierzy, że czas będzie działał na ich korzyść, a ciemny naród doceni, to co się dlań robi. Ja mam odmienne zdanie. Widzę na horyzoncie kolejną falę pandemii oraz ryzyko wpadnięcia gospodarki w stagflacje. Drożyzna i podwyższanie stóp procentowych (a co za tym idzie rat już wziętych tanio kredytów) są nieuchronne. Czekam więc cierpliwie, aż to wszystko się zawali i nasi rządzący stracą swoje zabawki. Chociaż obawy cały czas mam, bo ta władza jest nieobliczalna i może się próbować obronić metodami nie mającymi nic wspólnego z demokracją.

wtorek, 4 stycznia 2022

Pegasus jest nam potrzebny

Naród potrzebuje systemu Pegasus, ponieważ:

1. Jest dyskretny

2. Nie odwraca naszej uwagi od codziennych czynności

3. Dba o nasze bezpieczeństwo

4. Dba o naszą postawę moralną

5. Dba o tworzony na nowo porządek prawny

6. Chroni nas przed obscenicznymi i kontrowersyjnymi treściami

7. Wyłapuje terrorystów i wszelkiej maści innych łotrów

8. Do niczego nas nie zmusza, a jedynie nas sprawdza

9. Może się dowiemy z mediów czy nasz partner / partnerka są nam wierni

10. Zapewni wyroki karne tym co go sprowadzili i bezprawnie używają.

poniedziałek, 27 grudnia 2021

O tym jak władza dba o moją wagę ;-)

    W ostatnich dwóch miesiącach postanowiłem zrzucić kilka kilo, bo żem się "trochę" zapuścił. Odniosłem spektakularny sukces, moja waga spadła o 6 kg. Przyszły święta, czas przeobrażeń dla wielu obżartuchów. W Wigilię co prawda nie przesadziłem z jedzeniem ale dostaliśmy od rodziny furę smakołyków i zaczęła się "jazda bez trzymanki". W drugi dzień świąt na rodzinnym obiadku zjadłem wszystko w wersji podwójnej i znowu dostaliśmy prezenty żywnościowe. Pyszności przez które ostatniej nocy co chwila szturmowałem lodówkę. 
     Dziś rano zdobyłem się na chwilę prawdy i wyjąłem wagę. Ile wcześniejszych poświęceń związanych z odchudzaniem poszło na marne. Wchodzę na wagę i oczom nie wierze. Zrzuciłem kolejne 2 kg! Co jest grane? Źle na niej stanąłem? Wchodzę drugi i trzeci raz i nadal to samo. Może się rozładowała? Podłączyłem kabelek USB, odczekałem... wynik się nie zmienił.
    Zacząłem kombinować. Moja waga ma bluetooth, którym łączy się z aplikacją w smartfonie, która mówi mi czy podążąm we właściwym kierunku. A co jeśli w smarcie mam Pegazusa? Hakowanie mi wagi, to już lekka bezczelność. Nieee, to nie możliwe. 
     Kombinuje dalej. Tydzień temu zaaplikowałem sobie dawkę przypominającą. Rzekomo pfizer ale niczego nie można być pewien. Może ta odmiana ogólnie poprawia stan zdrowia i pomaga mi też schudnąć? Dziwne ale po co odrzucać tę wersję, skoro wyjaśnia mój proces chudnięcia podczas obżerania się. 
    Myślę sobie, że jednak powyższe wersje interpretacji spadku mojej wagi trącą teoriami spiskowymi, a ja reaguję na takie rzeczy alergicznie 
    W końcu wpadłem na jedyne możliwe wytłumaczenie. W Internecie ostatnio oglądałem Mejzę, który leczy nieuleczalne! Tak, ten niesamowity bioenergoterapeuta mi pomógł wysyłając energię online wprost na monitor mojego laptopa! Także proszę więcej nie wieszać psów na kimś kto nas bezinteresownie ulecza i nawet się tym nie chwali. 
    Dziękuję Ci dobra zmiano z całego serca. Nie wiem czemu postanowiliście pomóc akurat mi. Nie macie ku temu powodów. A może chcecie mnie kupić? 500+, tarcze, dodatkowe emerytury na mnie nie podziałały więc próbujecie programem 10kg- ? Nie mam pewności, ale dziękuję. Przy następnych wyborach mocno się zastanowię czy wolę być szczupły w kraju autorytarnym czy gruby w demokratycznym.

środa, 22 grudnia 2021

Zróbmy to jeszcze raz...

 ...i ponownie

...i ponownie
....aż do skutku! 

     Rok temu, utwór tego licealisty bardzo mnie poruszył. Ludzie pisali w komentarzach, że "przechodzą im ciary", a mi po prostu pociekło z oczu mimo, że nadzwyczaj rzadko "pocą mi się oczy" jak mawiała moja siostrzyczka, gdy była dzieckiem. Poruszyło mnie, że to właśnie młodzi - do tej pory dosyć bierni - przejmują pałeczkę buntu przeciw władzy, która łaknie dyktatury lub przynajmniej autokracji. Myślałem wcześniej, że oni nie rozumieją, nie pamiętają jak było jeszcze 5 lat temu, może nie znają historii albo historię w wersji Czarnka czy obecnych władz IPNu....  

    A jednak wyszli! Tłumnie. Nie byłem tam sam, z innymi "starymi". I jak potem jeszcze usłyszałem ten wyważony tekst młodego człowieka, maturzysty, Karola Krupiaka.... popłynęło samo jakoś tak z oczodołów. Jest nadzieja! Oni nie pamiętają tyle co ja, ale rozumieją! Doskonale rozumieją! Jeżdżą po świecie, mają rodziców, którzy pamiętają, korzystają z Internetu. TVPiS nie zlasuje im mózgów. Kurski może dostać nawet 10 mld zł ale i tak ich nie nauczy "jak być dobrym Polakiem i katolikiem".

    To było ponad rok temu ale nadzieja we mnie nie zgasła. Wręcz przeciwnie. Rośnie. Oni się nas boją coraz bardziej, bo nas widać wszędzie. Demonstrujemy na ulicach, nosimy maseczki z emblematem Strajku Kobiet albo koszulki z napisem KONSTYTUCJA, wieszamy na balkonach prześcieradła z ośmioma gwiazdami, podpisujemy apele w obronie TVN albo pod projektem ustawy za prawem kobiety do wyboru. Albo nawet tego nie robimy ale obowiązkowo idziemy na kolejne wybory kiedykolwiek one będą. Tyle wystarczy.

    Lex tvn itp. ustawy mają pokazać nam, że władza jest silna, że może wszystko. Bo mają kupione miernoty moralne Kukiza czy Mejze. Ok, kupują większość... i czas. Ale wyborców już nie kupią wystarczająco by wygrać kolejne wybory. Przypomnę, że pierwsze wygrali z przytupem. W drugich ledwo co i stracili Senat. Prezydenckie minimalnie (o 100 tys. głosów, a na Dudę nie głosował wyłącznie elektorat PiS).  I nie bardzo już jest za co kupować kolejnych wyborców. Tarczą antyinflacyjną? No fajnie, chronić ludzi przed czymś co się samemu wywołało katastrofalną polityką pieniężną. Polskim RozkŁadem? No może coś tam tym kupią ale nie za wiele. Efektu 500+ nigdy już nie powtórzą.

    Więc pokazujmy się Kochani! W Internecie, na ulicach, na balkonach, gdzie tylko chcecie. Bo zapewniam, to oni się nas boją. Czeka ich prokuratura i Trybunał Stanu. To nieuchronne. "Już ruszyła ta machina, tego nikt już nie powstrzyma". Ale i tak - na wszelki wypadek - warto pilnować machiny zdarzeń, bo dzikie kaczki są nieobliczalne. 😉

poniedziałek, 20 grudnia 2021

LEX TVN

    Głosami PiSu, #szmataKukiz i p. Mejzy przeszła ustawa godząca w wolność słowa, prawo wyboru widza co może oglądać i wolność gospodarczą. Od dawna nie uważam Polski jako kraj w pełni demokratyczny ale tym razem to już przegięcie. Na szczęście jestem przekonany, że prezydent to zawetuje. 
    Administracja amerykańska pod naciskiem ich własnych mediów zdoła p. Dudę przekonać. Grozi mu nie tylko izolacja ale wręcz zakaz wjazdu do USA (tak, tak) i nie możność załatwienia sobie jakiejkolwiek fuchy w instytucjach międzynarodowych po zakończeniu kadencji (na wiele i tak nie może już liczyć). Zwierzchnik sił zbrojnych może też zapomnieć o zakupie Abramsów itp. itd. Z Amerykanami nie warto zadzierać i to godząc w ich największą inwestycje w Polsce, a do tego w wielki koncern medialny, za którym murem staną inne amerykańskie media.

Ktoś idzie o zakład, że ta ustawa przepadnie z kretesem? 😎

*** *****



środa, 11 listopada 2020

Wierszyk na poczekaniu na cześć kardynała Dziwisza.

Chrońmy księży pedofili, bo to ludzie bardzo mili. /ocenzurowane/